Prentice: Polowanie na czarownice

[2007-03-28 14:08:23]

Dwadzieścia pięć lat po tym, jak polityczne przesilenie pochłonęło Polskę, doprowadzając do powstania Solidarności i rozpoczęło koniec wschodnioeuropejskiego komunizmu, przywódcy z tamtych czasów, osiemdziesięcioletniemu weteranowi drugiej wojny światowej, generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu grozi ruina. Skrajnie prawicowy rząd braci Kaczyńskich - premiera Jarosława i prezydenta Lecha - jest zdeterminowany by odebrać mu stopień wojskowy, emeryturę, a nawet dom, za karę za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku, choć w latach dziewięćdziesiątych parlament oczyścił generała z odpowiedzialności za śmierć ofiar, które wówczas straciły życie.

Te pomyły rządu przychodzą w czasie wzrostu wpływów skrajnej prawicy w Europie Środkowo-Wschodniej, co zresztą znajduje swoje odbicie również na zachodzie. Od lat dziewięćdziesiątych reakcja opinii publicznej na migracje - przede wszystkim z krajów muzułmańskich - pomogła skrajnie prawicowym partiom, z ich antysemickim, homofobicznym, antyaborycyjnym programem, zdobyć wpływy w Bułgarii, Rumuni, Austrii, Francji i Włoszech. W tym tygodniu Polska zaproponowała zakaz dyskusji o homoseksualizmie w szkołach; w tym samym czasie radzieckie pomniki upamiętniające żołnierzy poległych w walce z faszyzmem są burzone, zwłaszcza na Węgrzech i w Niemczech Wschodnich.

To kontekst ustawy polskiego parlamentu, która przewiduje degradację wszystkich wysokich rangą wojskowych, którzy mieli udział we wprowadzeniu stanu wojennego, po tym jak seria strajków Solidarności o mało co nie sprowokowała zbrojnej interwencji Związku Radzieckiego. Ci ludzie - wśród nich pierwszy polski astronauta, Mirosław Hermaszewski - mogą także stracić swoje emerytury i domy.

W czasie stanu wojennego, który trwał od trzynastego grudnia 1981, do czerwca 1983, Solidarność była zdelegalizowana, a jej przywódca, Lech Wałęsa, uwięziony. Ówczesny rząd twierdził, że w tym czasie śmierć poniosło dwanaście osób, późniejsze dochodzenia ustaliły liczbę zabitych na dziewięćdziesiąt, a internowanych na kilka tysięcy. Jaruzelski - który w końcu przystąpił do negocjacji z Wałęsą, co umożliwiło koniec komunizmu w Polsce - zawsze mówił, że nie miał innego wyboru, że alternatywą dla stanu wojennego byłaby inwazja wojsk Układu Warszawskiego, które zbierały się wówczas u polskich granic. Prawdopodobnie ma rację, ekipa Breżniewa nie wahała się posłać wojsk do Afganistanu dwa lata wcześniej, a akcje Solidarności paraliżowały ważne linie transportowe między Związkiem Radzieckim, a innymi częściami Europy.

Jaruzelski - który sam był deportowany na Syberię, zanim brał udział w wyzwalaniu Warszawy i innych miast spod nazistowskiej okupacji - wskazuje także, że dochodzenia z lat dziewięćdziesiątych pokazały, że stan wojenny był nieunikniony i że jego decyzję popiera 50 proc. Polaków, podczas gdy przeciw jest tylko 25 proc. "Oskarżają mnie że kierowałem uzbrojonym związkiem przestępczym. A tak naprawdę to kreowanie problemów zastępczych, które mają odwrócić uwagę od rzeczywistych, złożonych problemów kraju" - mówi generał.

Kaczyńscy, uniesieni płomieniem ich prawicowej odmiany katolicyzmu, zaczęli zamykać kluby gejowskie w Warszawie, a w zeszłym roku zakazali Parady Równości. Jedną z ofiar jest Le Madame, klub, który gościł główną siedzibę polskich Zielonych. Europejscy Zieloni potępili zamknięcie klubu: "Prawicowy rząd chciał zamknąć miejsce ważne dla społeczeństwa obywatelskiego, miejsce spotkań politycznych aktywistów, działaczy na rzecz praw mniejszości seksualnych, feministek i alterglobalistów".

Ale głosy międzynarodowego sprzeciwu, szczególnie ze strony Unii Europejskiej, są raczej słabe. Poza Polską niewielu widzi powiązanie między polowaniem na "komunistyczne czarownice", jak Jaruzelski, a niebezpiecznie wzrastającym autorytaryzmem. Milcząc, Unia Europejska zachęca inne skrajnie prawicowe partie czekające w kolejce do władzy.

Eve-Anne Prentice
tłumaczenie: Jakub Majmurek


Artykuł pochodzi z dziennika "The Guardian".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Zandberg w Bielsku-Białej!
Pomnik Reksia przy ul. 11 Listopada
10 maja (sobota), godz. 11:00
Zandberg w Tychach!
Tychy, Plac Baczyńskiego
10 maja (sobota), godz. 15:00
Zandberg w Katowicach!
Katowice, plac Miarki
10 maja (sobota), godz. 20:00
Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona

Więcej ogłoszeń...


12 maja:

1834 - W Bernie w Szwajcarii powstała tajna organizacja postępowa "Młoda Polska"; jej założycielem był Joachim Lelewel.

1916 - W Dublinie został rozstrzelany James Connolly, czołowy działacz i teoretyk irlandzkiego ruchu socjalistycznego, przywódca powstania wielkanocnego.

1943 - Po upadku powstania w getcie warszawskim Szmul Zygielbojm, członek Rady Narodowej z ramienia żydowskiej socjalistycznej partii Bund, popełnił samobójstwo przez samospalenie w proteście przeciw bezczynności aliantów wobec ludobójstwa Żydów.

1949 - Urodziła się Elena Salgado, polityk hiszpańska, działaczka PSOE, w latach 2009-2011 pełniła funkcję wicepremiera oraz ministra finansów w rządzie José Zapatero.

1997 - W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym zmarł prof. Wacław Dec, ceniony ginekolog i położnik. Decyzją łódzkiego abp. Wł. Ziółka odmówiono odprawienia mszy i pochówku z udziałem księdza.

2008 - W Warszawie zmarła Irena Sendlerowa, działaczka społeczna związana z PPS, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata.


?
Lewica.pl na Facebooku