System pomocy społecznej w Polsce i na świecie nie jest neutralny. Od lat działa w sposób, który wspiera tylko tych, którzy wpisują się w tradycyjny...
Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
W trakcie akcji działacze FMUP rozdawali ulotkę, w której wyrazili sprzeciw wobec ograniczania praw obywatelskich, które zarzucają prezydentowi Warszawy. "Prezydent Warszawy, Lech Kaczyński, niczym bajkowy Lord Farquaad, ma za nic prawa obywatelskie, takie jak wolność zgromadzeń publicznych. Wbrew Konstytucji RP usiłuje, pod różnymi pretekstami, zakazać demonstracji w obronie praw mniejszości seksualnych" - czytamy w tekście ulotki.
Większość demonstrantów została zatrzymana przez ochronę Ratusza przed wejściem na teren, gdzie Kaczyński spotykał się ze Shrekiem. Dwie (przebrane za czarownika i księżniczkę) osoby, którym udało się przedostać na skwer przed Ratuszem, zostały także szybko wyproszone z terenu Ratusza. Pikietujący rozdawali następnie ulotki na Placu Bankowym.
Adrian Zandberg
współpraca Krzysztof Kobrzak
