Maria Szyszkowska opuszcza SLD

[2005-01-26 15:26:52]

Profesor Maria Szyszkowska ogłosiła dziś, że odchodzi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. SLD nie spełnia już moich założeń programowych. Sojusz przestał być partią lewicową - argumentowała Senator Szyszkowska. Maria Szyszkowska nie zamierza wiązać się na razie z żadną partią - pytana, zaprzeczyła przypuszczeniom dziennikarzy jakoby miała przejść do SdPl. To także nie jest partia lewicowa - powiedziała Szyszkowska. Zapowiedziała także, że nie będzie startowała w najbliższych wyborach parlamentarnych. Do końca kadencji Szyszkowska pozostanie jednak członkinią senackiego klubu "Lewica Razem", w skład którego wchodzą senatorowie SLD i Unii Pracy.

Maria Szyszkowska znana jest z konsekwentnej krytyki kapitalizmu, dyskryminacji wobec kobiet i osób homoseksualnych czy wpływu Kościoła Katolickiego na życie publiczne. Szyszkowska jest autorką ustawy o związkach partnerskich. Jako jedna z trzech parlamentarzystek (obok senatorek Krystyny Sienkiewicz i Zdzisławy Janowskiej) odważyła się oficjalnie protestować przeciwko wysłaniu polskich wojsk do Iraku.

W grudniu ubiegłego roku Maria Szyszkowska znalazła się w gronie sygnatariuszy Deklaracji Unii Lewicy.

Bartłomiej Kacper Przybylski

Uff! Długo to trwało, zanim pani profesor uznała, że SLD zreformować się nie
da. Trochę za długo nie dlatego, że nie warto było spróbować ale dlatego, że
przynajmniej od rozłamu w SLD ratować i reformować nie było już co. Dziś za
cały program SLD wystarcza trwanie u władzy jak najdłużej. Więc jak
najpóźniejsze wybory. Bo ciężko się ze stołkami rozstawać, bo może jeszcze
cos sobie uda się załatwić. Nawet nadziei na to, że zmienią się nastroje, że
coś się odmieni i "docenione" zostaną ich rządy lub wyborcy zrażą się do
prawicy - nawet tego już nie ma. Jest tylko kurczowe trzymanie się krawędzi
koryta i tylko to. Długo i trochę za długo uwiarygadniała to swoim
nazwiskiem pani profesor nic z tego zresztą nie mając, bo spraw o które
walczyła SLD i tak nie popierała. Traktowała jako kłopotliwe i wpychała
przygotowywane przy jej współudziale projekty na dno szuflad. Tam, gdzie jak
uważali jego przywódcy było ich miejsce. A do Iraku to właśnie rząd
kierowany przez SLD (współrządząca UP nie sprzeciwiła się) wysłał wojska
przeciwko czemu samotnie, jako jedyna parlamentarzystka lewicy protestowała
na demonstracjach. Ale też jest prawdą, że takich naprawdę ważnych pytań o
to, co z lewicą unikała. I ten jej wybór - stanę z boku - jest tu niestety
konsekwentny. I o to mam do niej żal. I może nie tylko o to...

Rafał Korzeniewski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Michał Peno: Demokracja sterowana pilotem „środkowego wyborcy”

Paulina Kowalska: Pomoc socjalna? A obrączka jest?

Tomasz Markiewka: O stanie polskiej lewicy - część druga

Tomasz Markiewka: O stanie polskiej lewicy - część pierwsza

Katarzyna Przyborska: Czerwony Bór musi być biały. Tego wymaga polska wrażliwość

Mateusz Stolarz: Prezydent z plantacji bananów. Elity, przemoc i nowa twarz prawicy

Maria Szyszkowska opuszcza SLD

lewica.pl w telefonie

16 maja: