Wystąpienie Rebecci Gomperts szefowej holenderskiej Fundacji „Women on Waves” (Kobiety na Falach) podczas konferencji prasowej we Władysławowie 21 czerwca 2003r.

Przede wszystkim chcę podziękować Komitetowi Ster i wszystkim polskim organizacjom kobiecym, szczególnie Wandzie Nowickiej (Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny – przypis red,) Marzenie Dobrowolskiej, które nas zaprosiły. W ciągu ostatniego tygodnia zdałam sobie sprawę z odwagi tych kobiet.
W ciągu dwóch dni, które tu spędziłyśmy już byłyśmy atakowane, obrażane i zastraszane.
W trakcie przygotowań do akcji, które trwały rok, często słyszałam inne osoby mówiące „Bardzo bym chciała/chciał pomóc waszej sprawie, ale boję się, że jeżeli to zrobię, mogę stracić pracę.” Nawet znalezienie doradcy prawnego było bardzo trudne. Muszę się przyznać, że na początku myślałam, że to tylko wymówka. Ale teraz wierzę, że to prawda, bo widziałam przerażenie w oczach wielu ludzi, z którymi miałyśmy styczność w przeciągu ostatnich dwóch dni.
Wczoraj nasz statek dotarł do Władysławowa. Pogoda była bardzo zła. Gdy sztorm się uspokoił poprosiłyśmy zarząd portu o zgodę na wpłynięcie do portu. Powiedziano nam, że pogoda nadal na to nie pozwala. Widziałyśmy, że w tym samym czasie, co najmniej jeden inny statek wpłynął do portu.
Wtedy skontaktowałyśmy się z portem w Gdyni. Powiedziano nam, że będziemy mogły wpłynąć i że pilot będzie czekał, aby wprowadzić nas do portu. Gdy dopłynęłyśmy, pilota nie było. Na brzegu była zgraja rzucająca czymś w nasza stronę. Nie wiem skąd wiedzieli, że tam będziemy, tylko zarząd portu w Gdyni wiedział, że się tam skierowałyśmy żeby schronić się przed sztormem. Zdecydowałyśmy nie cumować w porcie w Gdyni, tylko zakotwiczyłyśmy na morzu w pobliżu Gdyni.
Jutro lub na początku przyszłego tygodnia spróbujemy wpłynąć do portu we Władysławowie. Nie ma żadnych podstaw prawnych do odmówienia naszemu statkowi zacumowania w tym porcie, wiec mamy nadzieje, że to w końcu nastąpi.
Jest oczywistym, że w Polsce istnieją małe, lecz bardzo silne antydemokratyczne siły, które chcą narzucić swoje moralne przekonania innym i zrobią wszystkim, aby to osiągnąć.
To nieprawda, że ludzie w Polsce są przeciwni aborcji. Wszystkie kobiety - żony, matki, córki, babcie, znajome i ciocie zawsze miały, i będą mieć aborcje.

W Polsce dokonywanych jest 80 000 do 200 000 aborcji rocznie.

W Polsce, tak samo jak wszędzie na świecie, aborcja jest najczęściej przeprowadzanym zabiegiem medycznym. W Holandii jest przeprowadzana najmniejsza na świecie ilość aborcji, mimo to - jedna na pięć kobiet w wieku reprodukcyjnym podaje się temu zabiegowi.
W innych regionach świata połowa, a nawet więcej kobiet raz w życiu podda się aborcji.