Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Emmanuel Macron (En Marche!) otrzymał 24,01 proc. głosów, zaś Marine Le Pen z Frontu Narodowego 21,30 proc.
Na trzecim miejscu znalazł się kandydat Republikanów, prawicowy konserwatysta François Fillon, uzyskując 20,01 proc. głosów, a na czwartym lewicowy polityk Jean-Luc Mélenchon (Niepokorna Francja) z 19,58 proc. głosów.
Dopiero na piątym miejscu znalazł się kandydat rządzącej Partii Socjalistycznej Benoît Hamon, który zdobył zaledwie 6,36 proc. poparcia.
Na ósmym miejscu uplasował się kandydat Nowej Partii Antykapitalistycznej Philippe Poutou (1,10 proc.), a na 10. Nathalie Arthaud z trockistowskiej Walki Robotniczej (0,65 proc.)
Mélenchon otrzymał poparcie ponad 7 mln wyborców. Zwyciężył w podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis oraz Ariège i Dordogne w południowej Francji, a także w kilku departamentach zamorskich: Gujanie Francuskiej, na Martynice, Reunionie oraz Saint Pierre i Miquelon.
Uprawnionych do głosowania było 46,9 mln obywateli. Frekwencja wyniosła 77,7 proc.
Druga tura wyborów została zaplanowana na 7 maja.
fot. Wikimedia Commons
