Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Po przeliczeniu 99,99 proc. głosów ogłoszono, że dotychczasowy burmistrz XIV dzielnicy Budapesztu, 44-letni nauczyciel akademicki współprzewodniczący centrolewicowej partii Dialog Gergely Karácsony, zdobył 50,86 proc. głosów, a popierany przez koalicję rządzącą Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) István Tarlós, który był burmistrzem od 2010 r. – 44,10 proc.
Karácsony prowadził kampanię pod hasłem wolnego, zielonego i solidarnego miasta. Obiecywał m.in., że każdy jego mieszkaniec będzie mógł uczestniczyć w decyzjach dotyczących spraw publicznych, a stołeczna służba zdrowia zostanie „postawiona na nogi”
Według niepełnych jeszcze wyników opozycja wygrała wybory na burmistrza również w 14 spośród 23 dzielnic węgierskiej stolicy, więc będzie miała większość także w radzie miejskiej. Przedstawiciele opozycji poprawili też wyniki w wyborach burmistrzów miast komitackich (wojewódzkich). Wygrali najprawdopodobniej w 13 z 23 z nich.
Niedzielne wybory samorządowe były postrzegane jako test dla opozycyjnej strategii łączenia sił i wystawania jednego kandydata przeciwko kandydatowi koalicji rządzącej. Zastosowano ją nie tylko w stolicy, ale również w innych większych miastach.
fot. Wikimedia Commons
