Agata Czarnacka: Własny kurs a obyczaje zamorskie

[2010-04-30 06:10:47]

Zaczynam dochodzić do wniosku, że istotą polskiej "jedności narodowej" jest w rzeczywistości zgrabne uporządkowanie [się] względem dwóch biegunów. Dwa kolory mundurków, jednolicie wrogie zachowania wobec tych w kolorze dopełniającym i pełna absolucja dla tych w moich barwach.

W ten Schmittowski model polityczny gorączkowo wpisuje się w tej chwili większość politycznych komentatorów, chyba nie wierząc, że jakikolwiek inny jest możliwy. Problem w tym, że jest to wiara samosprawdzająca się. Każdy z nich (a w istocie każdy, komu chce się coś publikować) jest nośnikiem ułamka tzw. "władzy opinii" i, przemieszczając się, kształtuje jej stanowisko. Dla wielu filozofów władza opinii jest w związku z tym tą prawdziwą demokracją, podczas gdy władza ludu w wyborach – pewnym rodzajem cyklicznego święta. Nie wiem, czy aż tak radykalne spojrzenie jest słuszne, nie da się jednak zaprzeczyć, że istnieją silne związki między jedną a drugą.

Ale komentator czy komentatorka jest, jak to się mówi, "tylko człowiekiem", w ludzkiej naturze zaś leży niechęć do nieposiadania racji. Trzeba dużo pogody ducha, by utrzymać w pamięci, że w dyskursie politycznym na dłuższą metę tylko niewiele spraw faktycznie przegrało. Nawet jedynowładztwo czy tyrania od czasu do czasu podnoszą łeb, i to bliżej, niżbyśmy się spodziewali. Jedną z nielicznych spraw, które chyba faktycznie w Europie umarły, jest kara śmierci (i bardzo dobrze). Jeśli się więc ma jakiś pogląd i głosi go konsekwentnie, to można liczyć na to, że historia przyzna nam rację... Często jednak brakuje nam cierpliwości i przyłączamy się do obozu, którego zwycięstwo, jak nam się zdaje, potwierdzi nasz ułamek władzy opinii i wskaże na nas jako na osoby roztropne i przewidujące.

Dlatego, jak sądzę, tak łatwo popadamy w dwubiegunowość i tak szybko rozstrzygamy wynik (przynajmniej pierwszej tury) wyborów. Nawet na lewicy, która przecież ma swoich kandydatów, toczy się burzliwa dyskusja: "czy raczej Kaczyński? Czy raczej Komorowski?" Wydaje się to tak słuszne, oczywiste. Wszyscy przecież doskonale wiemy, jak powinna wyglądać kampania wyborcza: ostateczna walka między dwoma gigantami. Wiemy to z amerykańskich filmów, ale i z amerykańskiej – czy tez zaaprobowanej przez Amerykanów – filozofii politycznej, którą od kilkudziesięciu lat czyta się w wiodących ośrodkach naukowych w naszym kraju.

Tyle że Polska nigdy nie była dwupartyjna, ba, Europa nigdy nie była dwupartyjna, a ostatnio jedynym momentem, kiedy trzeba się było "jednoczyć" na rzecz "mniejszego zła", była druga tura wyborów we Francji z Chirakiem i Le Penem. Mimo naszych lęków i sympatii do sprawdzonych schematów ta sytuacja nie ma miejsca w Polsce, nie musimy więc za wszelką cenę opowiadać się za dżumą przeciwko cholerze lub odwrotnie.

Wyobraźmy sobie bowiem, co byłoby, gdybyśmy w 2005 r. mimo wszystko zagłosowali nie przeciwko PiS czy przeciwko PO, ale po prostu za lewicą, owszem skompromitowaną, lecz w której szeregach wciąż byli ludzie godni naszego zaufania. Gdybyśmy w 2007 r. wsparli np. lewicowo-ekologiczne Porozumienie dla Przyszłości na tyle, by weszło do Sejmu i dostało dotację partyjną.

I wreszcie, nawet biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo zwycięstwa Komorowskiego czy Kaczyńskiego jest bardzo duże, wyobraźmy sobie, jak rządzi przywódca wybrany ponad 50% głosów społeczeństwa, a jak – prezydent, na którego zagłosowało 20%, a wygrał, bo na przeciwnika zagłosowało 15%.

Tak, proszę państwa, będziemy mieć wpływ na losy tego kraju, jeśli tylko uda nam się utrzymać własny kurs.

Agata Czarnacka


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek

Więcej ogłoszeń...


2 lipca:

1839 - Bunt niewolników na statku Amistad.

1840 - W Rzymie zmarł Bogdan Jański, pierwszy chronologicznie polski socjalista, saintsimonista.

1843 - W Cassino urodził się Antonio Labriola filozof, teoretyk marksizmu, działacz włoskiego ruchu robotniczego.

1923 - W Bninie urodziła się Wisława Szymborska, poetka, eseistka i krytyk literacki, tłumacz, felietonistka; członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Polskiej Akademii Umiejętności, laureatka literackiej Nagrody Nobla (1996).

1925 - Urodził się Patrice Lumumba, kongijski polityk lewicowy, pierwszy premier niepodległego Konga, obalony i zamordowany 1961.

1925 - Urodził się Medgar Evers, aktywista ruchu na rzecz praw obywatelskich czarnej ludności w USA; zamordowany w 1963.

1928 - W Wielkiej Brytanii kobiety, które ukończyły 21. rok życia otrzymały czynne i bierne prawo wyborcze.

1949 - Zmarł Georgi Dymitrow, bułgarski działacz komunistyczny. 1933 oskarżony przez nazistów o podpalenie Reichstagu. Uniewinniony. 1946 premier Bułgarii. 1948 sekretarz generalny BPK.

1964 - Prezydent USA Lyndon Johnson podpisał ustawę o swobodach obywatelskich dla Afroamerykanów. Dokument ten podpisał również Martin Luther King.

1976 - Zjednoczenie Wietnamu Północnego z Południowym i utrworzenie Socjalistycznej Republiki Wietnamu.

1979 - Przez uczestników ROPCiO z Krakowa został założony Ruch Porozumienia Polskich Socjalistów. Byli to: Krzysztof Bzdyl, Krzysztof Gąsiorowski, Stanisław Janik-Palczewski, Romana Kahl-Stachniewicz, Mieczysław Majdzik i Stanisław Tor.

2006 - W Managui zmarł Herty Lewites, lewicowy polityk nikaraguański, minister w sandinistowskim rządzie w latach 1979-90.


?
Lewica.pl na Facebooku