Jerzy Kraszewski: Wywłaszczeni

[2010-08-02 12:34:34]

Sam tytuł tej książki może brzmieć we współczesnej Polsce jak prowokacja: "Marks, własność i komunizm". Prowokacyjnie, bo Karol Marks, w przeciwieństwie do krajów Europy zachodniej, jest u nas przemilczany; bo prywatna własność uznawana za sacrum, którego nie wolno kwestionować; bo komunizm traktuje się jako zło równe faszyzmowi, a rozpowszechnianie idei komunistycznych chciano by zakwalifikować jako przestępstwo karne, podlegające ściganiu.

W Europie Zachodniej problemy marksizmu i komunizmu są żywo dyskutowane, toczą się spory, trwają – z różnym nasileniem – teoretyczne poszukiwania alternatywy kapitalizmu. Trwają w zasadzie nieprzerwanie, a obecny kryzys ożywił i badania naukowe i dysputy nie tylko politologów.

Książka, której lekturę proponuję Czytelnikowi, znalazła się na polskim rynku dzięki Instytutowi Wydawniczemu Książka i Prasa, w znakomitej serii wydawniczej "Biblioteka Le Monde diplomatique". Autor Daniel Bensaïd, zmarły w styczniu br. francuski filozof i profesor uniwersytecki w Paryżu, był w latach 70. działaczem Związku Rewolucyjnych Komunistów (LCR), a rok temu stał się jednym z założycieli Nowej Partii Antykapitalistycznej. Ma w swoim dorobku wiele wybitnych, nowatorskich, choć często budzących krytykę, prac poświęconych Marksowi i marksizmowi, problemom kapitalizmu w 21 wieku i ewolucji idei komunistycznej.

"Wywłaszczeni" to interesująca próba analizy obecnego etapu rozwoju formacji kapitalistycznej, analizy sięgającej do jej początków, do narodzin własności. Przypomina spory, trwające w czasie Rewolucji Francuskiej (Rewolucja Francuska najpierw dokonała konstytucyjnej sakralizacji własności, uważanej w rewolucyjnym duchu liberalnym za fundament i gwarancję wolności indywidualnej obywatela, a następnie zdesakralizowała własność przeciwstawiając jej prawo do istnienia – str. 37). Pisząc o czerwcowych barykadach 1848 r., odwołuje się do wspomnień Alexisa Tocqueville’a, francuskiego historyka i polityka, badacza ustroju społecznego i politycznego USA i krajów Europy Zachodniej (Walka polityczna będzie się wkrótce toczyła między tymi, co posiadają a tymi co nie posiadają, wielkim polem bitwy stanie się własność, zaś główne kwestie polityczne będą się rozgrywać wokół mniej lub bardziej głębokich modyfikacji prawa posiadaczy – str. 42).

Nie miejsce w krótkiej informacyjnej recenzji na szczegółową ocenę teoretyczno-filozoficznych rozważań autora o własności i jej wpływie na kształtowanie się ustroju społeczno-politycznego. Warto jednak, za Danielem Bensaïdem przypomnieć, że w połowie 19. wieku Marks po raz pierwszy odniósł się do żywych wówczas kontrowersji wokół definicji granic prawa własności. Jednym z ważnych przyczynków do tych dyskusji była rozprawa Pierre’a Proudhona z 1840 r. "Co to jest własność?"

Doprowadzona do skrajności własność prywatna w całej pełni okazuje się "niespołeczna" i ujawnia, że w swoim najprostszym wyrazie zawsze była tylko prawem siły – pisze Bensaïd. Marks wysoko cenił rozprawę Proudhona. W kilka lat później (1847) teoretyczne drogi obu myślicieli rozeszły się, gdy Marks ostro skrytykował "Filozofię nędzy" Proudhona w polemicznej "Nędzy filozofii". Rozbieżności dotyczyły m.in. twierdzenia Proudhona, że możliwe jest sprawiedliwe wynagrodzenie za pracę, gdy wszyscy opłacani są równo za równy czas pracy, ponieważ to czas pracy jest miernikiem wartości pracy (str. 50). Marks przeciwstawił tezie Proudhona krytykę własności wpisującą się w perspektywę komunistyczną.

Komentując ten spór, Bensaïd podkreśla, że w społeczeństwie kapitalistycznym kwestia własności jest nierozerwalnie związana z prywatnym zawłaszczaniem cudzej pracy, a więc innymi słowy z kwestią wyzysku. Z czasem, krytykę prywatnej własności środków produkcji i wymiany, Marks traktował jako kryterium ruchu rewolucyjnego. Komuniści mają zawrzeć swą teorię w jednym zwrocie: zniesienie własności prywatnej (str. 57) – pisał wraz z Fryderykiem Engelsem w "Manifeście Komunistycznym".

Zauważmy za Bensaïdem, że zawarty w "Manifeście" i innych pracach Marksa postulat zniesienia własności prywatnej nigdy nie dotyczył wszystkich form własności, a tylko "własności burżuazyjnej", czyli "sposobu zawłaszczania" opartego na wyzysku cudzej pracy. W "Kapitale" Marks przeciwstawia własność indywidualną własności prywatnej (Kapitalistyczny sposób zawłaszczania, więc kapitalistyczna własność prywatna jest pierwszą negacją indywidualnej własności prywatnej, opartej na własnej pracy – "Kapitał", str. 905). Bensaïd w konkluzji zwraca uwagę, że zakwestionowanie prywatnej własności podstawowych środków produkcji, wymiany, transportu i komunikacji nie zagraża indywidualnemu posiadaniu.

Teoretyczne znaczenie książki Bensaida polega m.in. na uzmysłowieniu nam, iż 19-wieczne dyskusje, analizy i spory nie są tylko dorobkiem przeszłości i wartością historyczną, a nabierają niepokojącej aktualności w dobie globalizacji i powszechnej prywatyzacji, która obejmuje dziś całokształt przestrzeni publicznej.

Autor zwraca uwagę na mało znany fakt, że w 2003 roku "światowa kapitalizacja giełdowa osiągnęła 31 bilionów dolarów, czyli blisko 90 proc. planetarnego Produktu Krajowego Brutto. Tak więc akcjonariusze posiadają ponad trzy czwarte majątku towarowego ludności" (str. 66). 5 proc. ludności, z czego połowa przypada na Stany Zjednoczone, posiada prawie całość aktywów giełdowych planety, a 77 tys. "ultrabogatych" gospodarstw domowych posiada ok. 15 proc. całego światowego bogactwa. W latach 1966-2001 dochód 10 proc. osób najbogatszych wzrósł o 58 proc., a dochód 1 proc. wzrósł o 121 proc., dochód 0,1 proc. – o 236 proc., dochód 0,01 proc. – aż o 617 proc. Dwa procent ludności świata posiada połowę aktywów finansowych, biedniejsza połowa ludności… – 1 proc.

Współcześni krytycy Marksa mogliby więc dobrze zastanowić się, zanim uznają jego analizy za nieprzydatne do opisu współczesnej rzeczywistości. Praca Daniela Bensaïda nie tylko przenosi nas w 19. wiek, gdy rodził się marksizm i kształtowała teoria socjalizmu. Wprowadza również, a może przede wszystkim w gąszcz współczesnych problemów, zrodzonych przez globalizację.

Prywatyzacja i jej społeczne skutki należą niewątpliwie do najważniejszych z nich. Autor cytuje Davida Harleya, który definiuje globalizację kapitalistyczną jako nową fazę akumulacji przez wywłaszczenie. Dostrzega w niej kontynuację i upowszechnianie praktyk akumulacji "pierwotnej" lub "początkowej", którą stosowano u zarania kapitalizmu. Odbieranie praw wspólnych, uzyskanych w ciągu długich lat zaciętych walk klasowych (takich jak ubezpieczenia społeczne, służba zdrowia, emerytury) i przywracanie ich sferze prywatnej stanowiło najbardziej agresywną formę polityczną wywłaszczenia przeprowadzanego w imię ortodoksji neoliberalnej. Akumulacja przez wywłaszczenie jest jednym z warunków przetrwania kapitalizmu – konkluduje (str. 82).

Rozwijając tę konkluzję Daniel Bensaïd dochodzi do wniosku zasługującego niewątpliwie również na wnikliwą uwagę: pogłębianie się nierówności i szerzenie się wykluczeń wymaga zmiany podziału bogactw. Autor uznaje to za pilną społeczną potrzebę, zastrzegając się jednocześnie, że ten postulat nie ogranicza się jedynie do tego, by sprawiedliwie dzielić, bowiem kwestia ta jest nierozłącznie związana ze sprawą własności. To nie jest sprawa należąca wyłącznie do prehistorii ruchu robotniczego. Tezę tę wzbogaca przykładami zjawisk występujących we współczesnej Francji i ruchach lewicowych tego kraju.

Do dyskusji zachęcają także rozważania o "naprawie" kapitalizmu, podejmowanej od wielu dziesięcioleci z miernymi zresztą skutkami. W rozdziale: "Keynes czy Marks, ratować czy obalić?" pisze m.in.: Takie siły polityczne, jak socjaldemokracja, które po 2. wojnie światowej zamierzały kultywować go (kapitalizm – JK) i upiększać, czyniły to aż do utraty tchu. To, co ongiś Keynes pisał o liberalizmie historycznym, dziś słowo w słowo odnosi się do socjalistów rynkowych: Historyczne kwestie, które mobilizowały partie w 19. wieku (dziś czytaj: w 20 w.) są tak samo martwe, jak baran podany w zeszłym tygodniu, i choć pojawiają się już kwestie przyszłości, nie stały się one jeszcze kwestiami partyjnymi, gdyż podziały w tych sprawach przebiegają w poprzek podziałów partyjnych... (str. 94).

Tytuły rozdziałów świadczą o zakresie i skali podjętych przez autora rozważań: "Nędzna miara nędznego świata", "Komunizm w Stanach Zjednoczonych?", "Kapitalizm utopijny...", "Socjalizm utopijny...", "Alternatywa rewolucyjna", "Siedem hipotez strategicznych", "Komunizm hipotetyczny. Wokół hipotezy komunistycznej Alaina Badiou", "Upiór Stalina ciągle straszy".

Kilka uwag w tej ostatniej kwestii. Autor nie zgadza się z oceną stalinizmu dokonaną przez Alaina Badiou. U Badiou krytyka stalinizmu sprowadza się – jak pisze – do krytyki metody: Metodami wojskowymi nie można kierować rolnictwem czy przemysłem. Przemocą państwową nie można pacyfikować społeczeństwa kolektywnego. Osądzić trzeba wybór polegający na organizowaniu się w partię – w coś, co można nazwać formą – partią. Bensaïd uważa taką krytykę za powierzchowną, wyrażając m.in. pogląd, że terror i jego brutalność zakiełkowały podczas wojny domowej i spowodowanej przez nią militaryzacji (str. 155). Nad tą tezą, tak jak i nad innymi można dyskutować. Na tym polega wartość tej książki, prowokującej do myślenia, do poszukiwania odpowiedzi na trudne pytania współczesności. Można tylko wyrazić żal, że takie analizy nie wychodzą spod piór polskich autorów.

Najgłębsza ocena zjawisk tej współczesności zawarta jest chyba w stwierdzeniu Bensaïda, że obecny kryzys to nie kryzys cykliczny, którego system kapitalistyczny doświadcza mniej więcej co 10 czy 12 lat, a historyczny kryzys prawa wartości, powodujący wywłaszczanie miliardów ludzi na świecie.

Daniel Bensaïd: "Wywłaszczeni. Marks, własność i komunizm". Przekład z języka francuskiego: Zbigniew M. Kowalewski. Instytut Wydawniczy Książka i Prasa. Warszawa 2010. Biblioteka Le Monde diplomatique.

Jerzy Kraszewski


Tekst ukazał się w piśmie "Przegląd Socjalistyczny".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


26 kwietnia:

1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".

1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.

1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.

1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.

1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.

1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.

1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.

1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.

2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.

2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.


?
Lewica.pl na Facebooku