Paweł Kończyk: Nacjonalizm to droga donikąd

[2016-11-11 00:55:27]

Masz dwadzieścia kilka lat, pracujesz na śmieciówce albo "na czarno", dorywczo, bez ubezpieczenia, za marne grosze. Nie widzisz dla siebie perspektyw. Wyjechałbyś za granicę, ale już wiesz, że to nie to, co było kiedyś, gdy zaraz po wejściu do Unii wyjeżdżał twój szwagier. Słyszałeś, że kokosów na Zachodzie już nie nie ma, Angole nas nie chcą, u Helmuta trzeba zapierdalać od rana do wieczora, a i tak płaci tyle, że trudno coś zaoszczędzić. U Norwega można jakoś się utrzymać, ale trudno odłożyć coś więcej, na tyle, żeby wrócić do kraju, kupić ziemię, wybudować na niej dom i się urządzić. Pozostaje ci wegetacja w Polsce, ale nie chcesz dalej żyć tak jak teraz.

Jesteś coraz bardziej sfrustrowany, ale nie zrezygnowany. Ogarnia cię coraz większa złość, z którą czujesz, że musisz coś zrobić, bo dłużej nie dasz sobie rady z poczuciem bezsilności. Wtedy... masz do wyboru dwie drogi.

Pierwsza z nich bywa długa i kręta. Czasem wiedzie mocno pod górę i wyczerpuje. Ale jak już jesteś na szczycie, to wiesz, jak naprawdę wygląda świat. Rozumiesz, że jedynym prawdziwym problemem, przed którym stoi ludzkość, jest nierównomierny podział dóbr, rodzący ubóstwo i wykluczenie. Dostrzegasz to, że bieda nie ma przynależności rasowej, narodowej, religijnej, preferencji seksualnej czy płci. Że dzieje się tak, ponieważ możni tego świata narzucają ideologię, która usprawiedliwia to, że większa część zasobów naszej małej planety należy do garstki uprzywilejowynych. I że aby to zmienić, potrzebna jest mozolna praca u podstaw, edukacja, aktywność obywatelska, działalność społeczna i związkowa. Potrzebna jest niezgodna na wyzysk i łamanie praw pracowniczych w miejscu pracy. Również w twojej pracy, w której twój biały szef, Polak-katolik, smakosz piwa Ciechan, oszukuje na wypłacie i nie płaci nadgodzin.

To droga, która wymaga od ciebie dużej empatii. Musisz kochać innych ludzi, żeby im pomagać. Musisz być wrażliwy, żeby sprzeciwiać się wyzyskowi. Musisz być dojrzały, by zrozumieć, że hasło "od pucybuta do milionera" to mit. W dodatku cierpliwy i wytrwały, by nie załamać się po tym, gdy zwolnili cię z pracy z powodu twojej działalności związkowej, a państwo stanęło nie po twojej stronie, tylko silniejszego, twojego pracodawcy. Kroczysz drogą niełatwą, ale dobrze wiesz, że na końcu daje ona satysfakcję i poczucie spełnienia.

Druga droga jest łatwiejsza. Nie wymaga wysiłku. Nie ma na niej przepaści i trudnych do przejścia przełęczy. Nie trzeba na niej myśleć, analizować związków przyczynowo-skutkowych, mieć szerokie spojrzenie na otaczającą cię rzeczywistość. Wszystko, co musisz zrobić, by znaleźć się na tej drodze, to odwołać się do swoich narodowych i religijnych korzeni, przeciwstawiając je obcym. Wtedy masz szansę stać się "prawdziwym Polakiem – patriotą".

Łatwa droga szybko wskaże ci wroga odpowiedzialnego za to, że jest ci źle. Na pewno spodobają ci się proste i chwytliwe hasła, dzięki którym wykrzyczysz światu całą swoją złość i frustrację. Będziesz, jak co roku, krzyczał na wielkim marszu z okazji narodowego święta: "Śmierć wrogom ojczyzny!", życząc sobie i współtowarzyszom manifestacji "Wielkiej Polski katolickiej". Kim jest wróg twojego kraju, który miałby zasługiwać na śmierć? Wiadomo: sprzedajni politycy, zwłaszcza ci z lewa i liberalnego centrum. A do tego Żydzi, masoni i "pedały". Muzułmanie, anarchiści i ateiści. Wreszcie każdy, kto jest nieodpowiednio ubrany. Kto nie świętuje godnie razem, z tobą. Kto ma kolczyk w uchu, kocha inaczej, ma nieodpowiedni kolor skóry. Kto jest studentem z Palestyny, mającym czelność przebywać w tym samym mieście co ty. Kto mówi po niemiecku w tramwaju jadącym po mieście, które w czasie wojny tyle wycierpiało. Wróg się czai wszędzie. W każdym trawaju i na każdym przystanku.

Będziesz nienawidził. Bardzo. Dasz dziki upust swojej radości na znanym portalu społecznościowym na wieść, że znowu kilkuset uchodźców utonęło w morzu. Będziesz żałował, że tak mało ludzi zginęło. Wyrazisz nadzieję, że innym też się to przytrafi. Potem znienawidzisz portal społecznościowy za to, że zbanował ciebie i twoją grupę za szerzenie mowy nienawiści.

Na szczęście jak co roku masz swój wielki marsz z okazji narodowego święta. Pokażesz, że ulica należy do "prawdziwych Polaków" i że słusznie uczelnie ostrzegają studentów z zagranicy przed opuszczaniem akademików tego dnia. Może stoczysz walkę z policją albo napadniesz na skłot, żeby "spuścić wpierdol lewakom". Potem wrócisz do domu dumny z siebie, że świętowałeś tak jak powinieneś.

A w poniedziałek przyjdziesz do śmieciowej pracy u szefa Polaka-katolika, smakosza piwa Ciechan, u którego nie ma i nigdy nie było związków zawodowych. I będziesz sfrustrowany i zły, wyżywając się na ludziach o innym wyznaniu i kolorze skóry, którzy uciekają przed wojną. Będziesz życzył śmierci "wrogom Ojczyzny!", odliczając dni do kolejnego Marszu Niepodległości.

Chyba że w końcu zaczniesz myśleć i stwierdzisz, że nacjonalizm to droga donikąd.

Paweł Kończyk


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Zandberg w Opolu!
Opole, ul. Kopernika 13
13 maja 2025 (wtorek), godz. 13.00
Zandberg we Wrocławiu!
Wrocław, Rynek
13 maja 2025 (wtorek), godz. 20.00
Zandberg w Częstochowie!
Częstochowa, Plac Biegańskiego
14 maja (środa), godz. 12:00
Zandberg w Krakowie!
Kraków, Mały Rynek
14 maja (środa), godz. 20:00
Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz

Więcej ogłoszeń...


14 maja:

1771 - W Newtown urodził się Robert Owen, walijski działacz socjalistyczny, pionier ruchu spółdzielczego.

1906 - Członek OB PPS Baruch Szulman dokonał w Warszawie udanego zamachu bombowego na podkomisarza policji carskiej N. Konstantinowa. Podczas ucieczki z miejsca zdarzenia został zastrzelony.

1920 - W Warszawie rozpoczął się I Kongres Klasowych Związków Zawodowych.

1940 - W Toronto zmarła Emma Goldman, teoretyczka anarchizmu, bojowniczka o prawa kobiet, uczestniczka Rewolucji Rosyjskiej 1917 roku i Hiszpańskiej 1936 roku.

1943 - W Sielcach nad Oką sformowano 1. Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki.

1944 - Nierozstrzygnięta bitwa pod Rąblowem pomiędzy polsko-radzieckimi oddziałami partyzanckimi a wojskiem niemieckim.

1988 - W Hadze zmarł Willem Drees, holenderski polityk Partii Pracy (PvdA), 1948-58 - premier Holandii.

1999 - Malam Bacai Sanhá (PAIGC) został prezydentem Gwinei Bissau.


?
Lewica.pl na Facebooku