Przemysław Wielgosz: Wiele hałasu o nic
[2021-07-11 21:07:43]
Nie narzekajmy jednak zbytnio. W końcu, poza konkretnym pieniędzmi, decyzje podjęte w Londynie stanowią kolejny dowód na fałsz obiegowych mądrości serwowanych nam od trzech dekad przez rządzących wszystkich niemal opcji. Głoszących na przykład, że nie wolno odstraszać inwestorów, bo nie przyjadą, że nie należy zniechęcać lokalnego biznesu, bo wyemigruje, a w ogóle to, że w dobie globalizacji nie da się opodatkować globalnych korporacji, i właściwie nic się nie da, bo rządzi rynek, a rządy mogą się jedynie dostosowywać do jego obiektywnych – czyli czyniących bogatych bogatszymi, a biednych biedniejszymi – wyroków. Parafrazując Slavoja Žižka można powiedzieć, że po ogłoszeniu Nowego Ładu Joego Bidena, Europejskiego Funduszu Odbudowy i opodatkowaniu GAFAM nieco łatwiej wyobrazić sobie koniec kapitalizmu. Tymczasem polski rząd postanowił stanąć po stronie GAFAM przeciw globalnemu podatkowi. Zaskoczonym, warto uświadomić, że robi to w zgodzie z Polskim Ładem. Pozostając w poetyce parafrazy, przedstawiony przez premiera Morawieckiego program można by skwitować szekspirowskim „wiele hałasu o nic”. Dotyczy to przy tym zarówno pomysłów prawicy na rozwój rządzonego przez nią kraju, jak i reakcji, jaką on wywołał po liberalnej stronie politycznej barykady. Od kilku tygodni trwa wzmożenie polityków i publicystów z okolic Platformy Obywatelskiej biadających nad straszliwymi obciążeniami podatkowymi, jakie Polski Ład miałby nakładać na najbogatszych. Gdyby wsłuchać się w ich głosy można by odnieść wrażenie, że oto materializuje się widmo progresywnego systemu podatkowego, którym straszyli oni pokolenia Polaków i Polek po 1989 r. Byłaby to naprawdę dobra wiadomość w kraju z wiecznie niedofinansowanym sektorem publicznym, faktycznie liniowym opodatkowaniem, gdzie główny ciężar podatkowy spada na biedniejszą część społeczeństwa, której daniny ściąga się z bezpośrednio z pensji bez możliwości różnych ulg, odpisów, wrzucania w koszty i optymalizacji. Niestety w Polskim Ładzie o progresji podatkowej ani widu, ani słychu. Nie dość, że planowane podwyżki na sumę kilkuset złotych dla zarabiających powyżej 10 tys. zł miesięcznie, są śmieszne, to jeszcze obwarowano je tyloma warunkami, że praktycznie mało kogo obciążą. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w drugim kluczowym społecznie projekcie Polskiego Ładu, czyli w budownictwie mieszkaniowym. Tutaj PiS podąża utartym szlakiem swoich poprzedników, oferując kolejny program dofinansowania prywatnej deweloperki z budżetu publicznego. Jeżeli dziś w Polsce szukać jakiegoś wcielenia hasła o prywatyzacji zysków i uspołecznianiu kosztów, to budownictwo w Polskim Ładzie spełnia wszelkie warunki. Jeżeli chcemy się dowiedzieć jak działa bańka hipoteczna, to także dobrze trafiliśmy. Po pierwsze, transfer publicznych pieniędzy odbywać się będzie za pośrednictwem osób usiłujących kupić mieszkanie, które dzięki wsparciu państwa będą mogły się zadłużyć w prywatnym banku i kupić mieszkanie na wolnym rynku. Po drugie, napływ publicznego pieniądza rozgrzeje prywatny rynek i pozwoli mu rosnąć wraz z cenami i zyskami firm budowlanych. Podatki i mieszkalnictwo to nie jedyne pięty achillesowe Polskiego Ładu. Ale na ich przykładzie najlepiej widać, co jest problemem konserwatywno- narodowej polityki społeczno- ekonomicznej. Jest nim zaś to, że takiej polityki najzwyczajniej nie ma. Stanowi ona okraszoną nacjonalistyczną retoryką wersję polityki neoliberalnej, wzbogaconej kilkoma socjalnymi łatami (których poziom skądinąd właśnie zamrożono na 3 lata, mimo 5% inflacji). Prawica nie potrafi i nie chce wyjść poza świadczenia pieniężne, bo nie umie w darmowe usługi publiczne i konsumpcję zbiorową. Nie umie nawet sobie wyobrazić horyzontu demonetyzacji zaspokajania potrzeb. Co zabawne, pewna część lewicy też tego nie potrafi. Oczywiście ubaw z liberalnego oburzenia corocznym napływem „pińcetów” nad Bałtyk jest słuszny i godny polecenia. Ale fiksowanie się na świadczeniach pieniężnych rzekomo dających ich beneficjantom wolność od przymusu niskopłatnej pracy nie jest już ani słuszne, ani godne. Wolność, o której tu mowa jest wszak zaledwie wolnością kupowania na rynku (gdzie reguły ustalają najsilniejsi). Nieprzypadkowo zatem kojarzy się ona z argumentami amerykańskiej prawicy broniącej wolności jednostek, wyposażonych w (pustawe) karty kredytowe lub (marną) gotówkę, do decydowania o zaoszczędzeniu na wizycie u prywatnego onkologa przeciw totalitaryzmowi powszechnego ubezpieczenia, które dałoby darmowy dostęp do onkologa wszystkim. Historycznie rzecz biorąc lewica powstała jako ruch emancypacji od takiej wolności do nie-jedzenia i nie-leczenia się. Dlatego dziś nie musi się ona martwić, że nie ma jak przebić oferty PiS. Na polu demonetyzacji usług i odrynkowienia sposobu zaspokajania potrzeb społecznych rząd nie ma żadnych ofert. Podobnie zresztą jak, schodząca ze sceny, liberalna opozycja. Tekst pochodzi z "Le Mode diplomatique - edycja polska" |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Czy Indie uprawiają terroryzm ?
- Blog Radosława S. Czarneckiego: III-cia świątynia - tykająca bomba religijnego fundamentalizmu
- 1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
- Warszawa, rondo de Gaulle'a
- 1 maja (środa), godz. 11.00
- Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
- Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
- 24-26 maja
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
- Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
- https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
26 kwietnia:
1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".
1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.
1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.
1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.
1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.
1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.
1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.
1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.
2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.
2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.
?