John Paul: Trump wyciąga łapy w stronę Iranu
[2025-06-23 08:30:59]
![]() Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA bezpośrednio zaangażowały się w ten konflikt, wysyłając swoje bomby, jak deklarują, skierowane głównie na cele nuklearne na terytorium Iranu. Po raz kolejny potwierdza się teza, że w ostatnich dekadach, właściwie niezależnie kto rządzi w USA i co obiecywał przed wyborami - i tak faktycznie rządzi lobby imperialistyczno-militarystyczne oraz proizraelskie/syjonistyczne. I, że można głosić co innego przed wyborami (radykalne hasła dotyczące pokoju i nieingerencji), a zupełnie co innego robić po wyborach - angażując się i wywołując wojny, jak właśnie ta pomiędzy Izraelem, a Iranem. Trump już od czasu ostatniej wygranej wyborczej propagował hasła ekspansji amerykańskiej np. w kierunku Grenlandii. A obecnie "wyciąga łapy" znacznie dalej, bo na Bliski Wschód... Jak widać, przedwyborcze slogany dotyczące pokoju na świecie i rzekomo zakładanego wygaszania wojen - były jedynie "zasłoną dymną" dla wprost przeciwnych i brudnych intencji prowojennych. Dla modelu geopolityki, w którym "wielkim" i "potężnym" (a w tym USA czy też Rosji) wolno robić wszystko, czego zapragną. Takie "dwójmyślenie" - promowanie wzajemnie wykluczających się haseł i idei (pokoju, a jednocześnie wojny) - jest typową cechą reżimów totalitarnych i quasitotalitarnych opisywanych przez Orwella. Jednak na szczęście nawet część wyborców Trumpa (znaczna część ruchu MAGA) zachowuje elementarny krytycyzm myślenia i negatywnie odnosi się do amerykańskiego ataku na Iran. Tyle że w oligarchicznej pseudodemokracji wyborcy nie mają, niestety, zbyt wiele do powiedzenia... Mogą oczywiście krytykować i recenzować władzę, protestować przeciwko jej poczynaniom oraz, ostatecznie, przy kolejnych wyborach wybrać innego kandydata, z dużą jednak dozą prawdopodobieństwa także wiarołomnego... W pewnym stopniu podobnie już było z jednym z poprzednich prezydentów USA - demokratą Obamą, który przed wyborami przedstawiał się jako zwolennik pokoju, a później aktywnie ingerował militarnie m.in. w Libii. I jakby tego było mało, jak na gorzką ironię, otrzymał Pokojowego Nobla... Rzecz jasna, fundamentalistyczny reżim ajatollahów w Iranie jest nie tylko niedemokratyczny, ale i antyludzki. W samym tym kraju ma licznych przeciwników oraz opozycję. Ale od izraelskich i amerykańskich bomb giną przede wszystkim irańscy cywile, niezależnie od ich politycznych czy ideologicznych poglądów. Sama wojna jest egzystencjalnym zagrożeniem dla całego społeczeństwa. Destabilizuje sytuację nie tylko w dotkniętych nią krajach, ale i w regionie i na świecie. Trudno na chwilę obecną przewidzieć jej dalszą skalę i konsekwencje, jednak mogą być one wysoce niebezpieczne nie tylko dla państw zaangażowanych w konflikt. Warto pamiętać, że do czynienia mamy tutaj nie z konfliktem pomiędzy siłami "dobra", a "zła", ale między "złymi" i równie "umoczonymi we krwi". Ubocznym efektem tej wojny - koncentrującej się na terenie Iranu, ale nie omijającej także Izraela - może być i już jest jednoczesne odwracanie uwagi od wciąż trwającego masowego ludobójstwa w Strefie Gazy, za które odpowiedzialne są władze polityczne w Tel Awiwie. Ciekawe czy i tym razem, jak po 2003 roku w Iraku, działająca także w Polsce propaganda i waszyngtońska agenda będzie nam wmawiać, że znów "trzeba iść i z armat walić, mordować, grabić, truć i palić" - w imię deklarowanego sojuszu z trumpowskimi Stanami...? I czy powtórzy się nieszczęsny scenariusz iracki, którego późnym pokłosiem była nie tylko destabilizacja tego kraju napadniętego przez wojska sojusznicze USA (a w tym i polskie), ale także powstanie ISIS? Polska opinia publiczna (na wielu polityków i część mediów nie ma co specjalnie liczyć...) powinna uświadomić sobie przynajmniej jedno - wiarołomca z Waszyngtonu nie jest wiarygodny, w tym co głosi, także dla nas w kontekście ewentualnego przyszłego zagrożenia ze strony Rosji czy innych krajów "zbójeckich". |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom wybrania
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Materializacja frustracji i gniewu
- Pod prąd!: Trzaskowski połknie lewicę
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
- https://zrzutka.pl/evh9hv
- Do 18 maja
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
1 lipca:
1867 - Portugalia: Zniesiono stosowanie kary śmierci.
1876 - Zmarł Michał Bakunin, rosyjski myśliciel, rewolucjonista. Uznawany za jednego z ojców anarchizmu, a ściślej - jego kolektywistycznej wersji.
1879 - Urodził się Léon Jouhaux, francuski działacz związkowy. Założyciel CGT-Force Ouvrierè . Współzałożyciel MOP i Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych. 1951 Pokojowa Nagroda Nobla.
1921 - Chiny: Założono Komunistyczną Partię Chin (KPCh).
1956 - Prasa radziecka opublikowała utajniony do tej pory, choć od dawna znany na Zachodzie, fragment testamentu Lenina ostrzegający przed samowładztwem Stalina.
1980 - Po podwyżkach cen żywności strajki w Lublinie i zablokowanie węzła kolejowego.
1994 - Jaser Arafat powrócił do Strefy Gazy po 27 latach spędzonych na wygnaniu.
2000 - Odbył się XXXVI Kongres PPS; przewodniczącym RN został Piotr Ikonowicz, a przewodniczącym CKW Cezary Miżejewski.
2019 - Laurentino Cortizo z Demokratycznej Partii Rewolucyjnej został prezydentem Panamy.
?